Śledczy z Muszyny w Małopolsce wypuścili na wolność mężczyznę, który w domu robił ładunki wybuchowe. 20-latek usłyszał dwa zarzuty. Za nielegalną produkcję i przetrzymywanie materiałów wybuchowych oraz narażenia życia i zdrowia wielu osób grozi mu do ośmiu lat więzienia.

20-latek ma policyjny dozór. Jak powiedział RMF FM prokurator Ludwik Huzior, złożył on obszerne wyjaśnienia, których treści nie może jednak ujawnić. Mężczyzna od kilku lat zajmował się konstruowaniem bomb, zaczynał jako jeszcze jako nastolatek.

Według śledczych, nie zaszła potrzeba tymczasowego aresztu, bo 20-latek nie wyrządził nikomu krzywdy a jego ładunki nie były wykorzystywane do działalności przestępczej.