Próbę przemytu z Ukrainy prawie dwóch tysięcy wierteł i innych akcesoriów dentystycznych, bez wymaganych certyfikatów, udaremnili celnicy na przejściu granicznym w Hrebennem (Lubelskie). W walizce 41-letniego Ukraińca Stepana M. celnicy znaleźli 1465 wierteł oraz 500 tzw. miazgociągów, czyli przyrządów do usuwania miazgi zębowej.

Mężczyzna ocenił wartość tych artykułów na tysiąc złotych, w Polsce są one wielokrotnie droższe. Nie zgłosił ich celnikom, nie miał żadnych dokumentów wymaganych do ich wwiezienia - mówi Marcin Czajka z Izby Celnej w Białej Podlaskiej. Ukrainiec deklarował, że akcesoria pochodzą ze sklepu przy Akademii Medycznej we Lwowie. Miały trafić do jednego z dentystów w Hrubieszowie.

Wiertła dentystyczne można sprowadzać do Polski bez cła, trzeba tylko zapłacić podatek VAT. Na granicy celnicy wymagają dokumentów potwierdzających ich zgodność z normami obowiązującymi w Unii Europejskiej oraz legalne nabycie.