W budżecie państwa brakuje co najmniej 142 milionów złotych na przeprowadzenie tegorocznych wyborów samorządowych - alarmuje Państwowa Komisja Wyborcza. Z wyliczeń wynika, że w kasie państwa nie wystarczy również pieniędzy na ewentualne referendum w sprawie zmian w konstytucji, którego chce prezydent.

W budżecie państwa brakuje co najmniej 142 milionów złotych na przeprowadzenie tegorocznych wyborów samorządowych - alarmuje Państwowa Komisja Wyborcza. Z wyliczeń wynika, że w kasie państwa nie wystarczy również pieniędzy na ewentualne referendum w sprawie zmian w konstytucji, którego chce prezydent.
Liczenie głosów po wyborach parlamentarnych w 2015 roku /Tomasz Waszczuk /PAP

Kwota została zaplanowana przed nowelizacją Kodeksu wyborczego  - a po zmianach pojawią się dodatkowe koszty obsługi komisji wyborczych. Chodzi m.in. o obowiązek prowadzenia transmisji -  szacowany na 200 milionów złotych. Dwukrotnie wzrosła także liczba komisarzy wyborczych - a ich miesięczne wynagrodzenie to ponad pięć tysięcy złotych.

W rezerwie celowej w budżecie państwa zaplanowano 457 mln 700 tys. zł m.in. na przeprowadzenie wyborów samorządowych, na planowane przez prezydenta referendum ogólnokrajowe oraz ewentualne wybory uzupełniające do Senatu. Z szacunków przeprowadzonych przez Państwową Komisję Wyborczą wynika natomiast, że koszt samych tylko wyborów samorządowych wynosił będzie około 600 mln zł. W kwocie tej mieszczą się m.in.: wydatki na druk kart do głosowania, wyposażenie lokali wyborczych, sporządzenie spisu wyborców, druk obwieszczeń wyborczych oraz obsługę informatyczną.

PKW ostrzega również, że ze względu na nowe procedury wydłuży się czas podania wyników.

Według noweli Kodeksu wyborczego po zapieczętowaniu urny wyborczej przewodniczący obwodowej komisji wyborczej ds. przeprowadzenia głosowania przekazuje przewodniczącemu obwodowej komisji wyborczej ds. ustalenia wyników głosowania, w obecności członków każdej z komisji, m.in.: spis wyborców, urnę wyborczą wraz ze znajdującymi się w niej kartami do głosowania, egzemplarze protokołu głosowania w obwodzie, niewykorzystane karty do głosowania, otrzymane w trakcie głosowania zaświadczenia o prawie do głosowania (w przypadku innych wyborów niż samorządowe) oraz pieczęć komisji.

Członkowie obu komisji obwodowych w obecności przewodniczącego każdej z nich ustalają liczbę niewykorzystanych kart do głosowania, zaświadczeń o prawie do głosowania oraz aktów pełnomocnictwa do głosowania.

PKW zaznacza, że z przekazania tych dokumentów sporządza się protokół, w którym wymienia się: nazwę komisji oraz miejsce, datę i godzinę wydania, a także liczbę niewykorzystanych kart do głosowania, zaświadczeń o prawie do głosowania, aktów pełnomocnictwa do głosowania oraz inne istotne informacje.

Protokół podpisują wszyscy obecni przy przekazaniu członkowie każdej z komisji, w tym obowiązkowo przewodniczący obu komisji. Każdy członek komisji i mąż zaufania może zażądać otrzymania kopii tego protokołu - dodała PKW. Wykonanie wszystkich tych czynności bez wątpienia spowoduje istotne wydłużenie czasu ustalenia wyników głosowania - podkreśla w swoim stanowisku PKW.

(mpw)