O godz. 15 przed Sejmem ma rozpocząć się manifestacja środowisk opozycyjnych wyrażających swój sprzeciw wobec zmian w sądownictwie wprowadzanych przez PiS. Mają w niej wziąć udział m.in. przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji, Partii Razem i Platformy Obywatelskiej.

"Nie sposób mieć już żadnych wątpliwości - PiS chce zagarnąć kontrolę nad wszystkimi wolnymi wyborami w naszym kraju. One nie mają już być "wolne"! "Nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy". Tak powiedział niegdyś Józef Stalin... Nie oddał władzy przez dziesięciolecia. Jego pełne terroru rządy spłynęły rzeką krwi" - czytamy w tekście zapowiadającym dzisiejszą demonstrację, który opublikowano na stronie internetowej Komitetu Obrony Demokracji. "Nie mamy wątpliwości. Jesteśmy świadkami zamachu stanu. W trosce o Polskę, przyszłość naszą i naszych dzieci, nie możemy na to pozwolić. Wszyscy wolni ludzie!!! Przybądźcie pod Sejm w najbliższą niedzielę, 16 lipca o godzinie 15. Pokażmy, że muszą się w końcu zatrzymać" - podkreślono.

O udział w proteście apeluje również Platforma Obywatelska. "O 15.00 w niedzielę widzimy się przed Sejmem. Działajmy wspólnie przeciwko #ZamachLipcowy. Razem #ObrońmyDemokrację." - napisał na Twitterze lider PO, Grzegorz Schetyna. Nie zostawimy Polaków sam na sam z sędziami z nadania PiS-owskich ministrów i Zbigniewa Ziobro. Nie będzie Jarosław Kaczyński urządzał nam demokracji, nie dopuścimy do dyktatorskich rządów. To jest fundament, nie po to przez lata pokolenia biły się o wolną suwerenną Polskę, żeby dzisiaj 19 proc. tych, którzy głosowali na PiS mogło egzekwować od nich łamanie demokracji i odbieranie nam wolności - deklarował wcześniej. 


W nocy z piątku na sobotę Senat przyjął, bez poprawek, dwie uchwalone w tym tygodniu w Sejmie nowelizacje - ustawy o ustroju sądów powszechnych, która zmienia m.in. zasady powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości oraz ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa zakładająca m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Ich następców ma wybrać Sejm (dziś wybierają ich środowiska sędziowskie). W środę z kolei do laski marszałkowskiej wpłynął projekt PiS nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, która umożliwia przeniesienie obecnych sędziów SN w stan spoczynku.

Teraz ustawy trafią na biurko prezydenta Andrzeja Dudy. Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował w sobotę, że jego partia będzie zbierać podpisy pod petycją do prezydenta o zawetowanie ich. Zaapelował też do liderów ugrupowań opozycyjnych o przyłączenie się do tej inicjatywy.