Ratownicy morscy uratowali czterech żeglarzy z angielskiego jachtu - informuje reporterka RMF FM. Tuż przed godz. 4 Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa odebrała sygnał S.O.S. Okazało się, że fala sztormowa zmyła z pokładu dwóch członków załogi. Do tego zdarzenia doszło na wysokości pomiędzy Łebą a Stilo. Jednostkę udało się zlokalizować, gdy przybój prawie wyrzucił ją na brzeg.

Poszukiwania rozbitków zmytych przez fale trwały kilka godzin. Zostali wyłowieni z wody i przewiezieni na brzeg. Uratowani żeglarze byli wychłodzeni, ale ich stan nie wymagał hospitalizacji.

W akcji ratowniczej wzięły udział dwie jednostki SAR oraz samolot patrolowy marynarki wojennej.

W nocy na Bałtyku panowały dość trudne warunki. Stan morza wynosił 4 do 5 st. w skali Bouforta, wiatr w porywach osiągał prędkość 80 km/h. Pływający pod angielską banderą jacht wyruszył w sobotę z Łeby i kierował się na wschód.