​“Nikt nie znalazł czasu, żeby się z nami spotkać. Usłyszeliśmy, że prezydencki minister ma ważniejsze obowiązki" - skarżą się rodzice przeciwni reformie edukacji. Ich spotkanie z przedstawicielami kancelarii Andrzeja Dudy trwało kilka minut. Rodzice zapowiadają protest w piątek w stolicy.

​“Nikt nie znalazł czasu, żeby się z nami spotkać. Usłyszeliśmy, że prezydencki minister ma ważniejsze obowiązki" - skarżą się rodzice przeciwni reformie edukacji. Ich spotkanie z przedstawicielami kancelarii Andrzeja Dudy trwało kilka minut. Rodzice zapowiadają protest w piątek w stolicy.
Przedstawiciele Komitetu Referendalnego: Dorota Łoboda i szef ZNP Sławomir Broniarz /Leszek Szymański /PAP

Demonstrujący zbiorą się w miejscu, gdzie zebrali najwięcej podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie reformy, czyli przed wejściem do stacji metra Centrum w Warszawie. To, co stało się dzisiaj pokazuje, jak wygląda debata o edukacji - mówią.

My zgłaszamy swoje argumenty i dochodzimy do ściany, nikt nie chce ich wysłuchać, możemy zostawić je na piśmie licząc że ktoś je przeczyta. Dla mnie jako obywatelki to jest bardzo przykre i smutne - dodaje Dorota Łoboda z ruchu Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji. 

Ruch zapowiada, że na jutrzejszy protest rodzice przyniosą ze sobą bębny - żeby głośno domagać się referendum w sprawie likwidacji gimnazjów.

(az)