Są już wyniki kontroli Ministerstwa Zdrowia dotyczące odmowy transportu ciężko rannego 5-latka ze szpitala w Gostyniu do placówki w Poznaniu. Resort orzekł, że Lotnicze Pogotowie Ratunkowe nie popełniło w tej sprawie żadnego błędu.

W działalności LPR nie stwierdzono nieprawidłowości i uchybień - powiedziała rzeczniczka prasowa resortu Agnieszka Gołąbek. Wyjaśniła, że transport, którego dotyczyła kontrola, zaliczał się do transportu międzyszpitalnego, a LPR ściśle zastosowało się do obowiązujących przepisów i procedur w tym zakresie.

Gołąbek dodała, że resort zdrowia opracował dla LPR zalecenia, aby koordynatorów ratownictwa w województwach poinformować o aktualnych zasadach korzystania z usług LPR m.in. różnicach między lotem ratunkowym a transportem medycznym. Koordynatorzy mieliby zostać poinformowani także o tym, w jakich sytuacjach i na jakich zasadach mogą być wykorzystywane tereny inne niż lądowiska wpisane do ewidencji, czyli nieformalnie zwane "miejsca gminne" i "awaryjne lądowisko".

Pogotowie odmówiło transportu 5-latka z powodu procedur

W sierpniu do szpitala w Gostyniu przywieziono rannego w wypadku drogowym chłopca. Po decyzji tamtejszych lekarzy, 5-latek z licznymi obrażeniami miał trafić do szpitala w Poznaniu. Dyżurny dwukrotnie prosił o transport LPR i dwukrotnie odmówiono mu, powołując się na przepisy. Chłopiec trafił do poznańskiego szpitala z kilkugodzinnym opóźnieniem, został przewieziony z Gostynia specjalistyczną karetką. 5-latek opuścił już szpital i jest w domu.

Rzeczniczka LPR Justyna Sochacka tłumaczyła, że na przetransportowanie dziecka śmigłowcem nie pozwalały przepisy, które dopuszczają transport międzyszpitalny tylko z udokumentowanych miejsc i lądowisk. A takim miejscem nie było - według niej - wskazywane przez lekarza dyżurnego boisko szkolne w Gostyniu.

Sprawą zajął się m.in. wielkopolski oddział NFZ, który przeprowadził w szpitalu w Gostyniu kontrolę, nałożył na placówkę karę finansową i przygotował zalecenia pokontrolne. Kontrola NFZ wykazała, że Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Gostyniu nie zapewniał właściwej, całodobowej opieki lekarskiej pacjentom oddziału chirurgii dziecięcej. Negatywnie została też oceniona organizacja przez izbę przyjęć szpitala transportu sanitarnego. Sprawą zajął się także minister zdrowia i wojewoda wielkopolski, a także gostyńska prokuratura. Teraz śledczy gromadzą wyniki kontroli przeprowadzane przez poszczególne instytucje.