Dwie godziny trwał protest mieszkańców Suwałk w Podlaskiem przeciw planom opóźnienia budowy obwodnicy miasta. W tym czasie zablokowana była droga krajowa nr 8, która prowadzi do przejścia granicznego z Litwą w Budzisku.

W proteście uczestniczyło około tysiąca osób. Społeczny Komitet Wspierania Budowy Obwodnicy Suwałk zorganizował dwa marsze milczenia. Jedna grupa protestujących wyruszyła z ronda od strony Augustowa, a druga od - strony Budziska. Obie grupy spotkały się po dwugodzinnym marszu w centrum Suwałk.

Protestujący po drodze zatrzymywali się, by zapalać znicze w miejscach, gdzie w przeszłości doszło do śmiertelnych wypadków. Mieszkańcy mieli ze sobą transparenty: "Czarny wtorek", "Żądamy obwodnicy", "Chcemy normalnie żyć", "Stop tirom" czy "Suwałki też są ważne".

W czasie protestu pojazdy nie mogły przejechać przez Suwałki krajową "ósemką". Samochody osobowe musiały korzystać z objazdów. Utrudnienia dotknęły także mieszkańców miasta; nie działała część komunikacji miejskiej.

Po dwóch godzinach protestu prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz podziękował mieszkańcom za udział w proteście. Powiedział, że ma nadzieję, iż przyjdą także za miesiąc, by znowu protestować w tej sprawie. To nie pierwsza taka akcja, to tylko pierwszy krok naszych starań o obwodnicę. Jeśli będziemy zauważani, to będziemy szanowani - powiedział przewodniczący Społecznego Komitetu Wspierania Budowy Obwodnicy Suwałk Stanisław Kulikowski.

Budowa obwodnicy miała być rozpoczęta w 2015 roku. Tymczasem - jak informują władze Suwałk na podstawie korespondencji z resortem transportu - jest obawa, że termin ten zostanie przesunięty i obwodnica nie znajdzie się na liście kluczowych inwestycji drogowych, przewidzianych na lata 2014-2020.

Obwodnica Suwałk - o długości 13 km - ma być fragmentem planowanej drogi ekspresowej nr 61 Via Baltica. Powinna być również połączona z zaplanowaną obwodnicą Augustowa, przebiegającą w wariancie przez Raczki.