Prokuratura i policja wyjaśniają, czy strażnicy miejscy ze Szczecinka w Zachodniopomorskiem nie przekroczyli uprawnień. Na ich zachowanie poskarżył się 20-latek, który został zamknięty w radiowozie, tam miał być spryskany gazem pieprzowym, pobity pałką i skopany. Wszystko nagrał telefonem komórkowym.

Do incydentu miało dojść 3 października. 21-latek w zeszłym tygodniu zgłosił sprawę do prokuratury. Postępowanie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Szczecinku.

Film nagrany telefonem komórkowym krąży w internecie. Widać na nim jak strażnicy miejscy domagają się dokumentów od młodego mężczyzny, on ich jednak nie ma. Wtedy zamykają go z tyłu radiowozu.

Dalej słychać, jak każą mu coś podpisać. Chłopak odmawia. Wtedy słychać odgłosy uderzeń. Na koniec, gdy zaczyna wymiotować, strażnicy oferują, że odwiozą go do szpitala.

Według oficjalnego raportu straży miejskiej to 20-latek był agresywny i sam uderzał głową o ściany radiowozu.

W poniedziałek, jak usłyszała nasza dziennikarka od rzecznika burmistrza miasta, wobec strażników mają zostać wyciągnięte konsekwencje służbowe.