Waldy Dzikowski, Izabela Mrzygłocka, Ireneusz Raś, Wojciech Wilk, Małgorzata Kidawa-Błońska, Sławomir Rybicki, Rafał Grupiński i Jarosław Gowin - to nowi wiceszefowie klubu PO. Do prezydium nie weszli - mimo zgłoszenia ich kandydatur - Sławomir Nowak, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Joanna Mucha i Krystyna Skowrońska.

W posiedzeniu klubu uczestniczył premier Donald Tusk. Sekretarzem klubu Platformy został Czesław Mroczek, a skarbnikiem - Magdalena Kochan. O decyzjach, które zapadły na czwartkowym posiedzeniu klubu Platformy poinformował dziennikarzy szef klubu Tomasz Tomczykiewicz.

Tomczykiewicz został przewodniczącym klubu PO po tym, gdy pełniącego tę funkcję Grzegorza Schetynę powołano na marszałka Sejmu. Nowy szef klubu poinformował wówczas, że zaproponuje nowy skład prezydium klubu.

Tomczykiewicz powiedział, że skład prezydium jest "nieco inny niż zakładał". Myślałem, że więcej pań uzyska pozytywny wynik, ale trzy panie w kolegium to dobry rezultat, odzwierciedlający ilość kobiet w klubie - podkreślił.

Pytany, o czym świadczy fakt, że do prezydium klubu nie weszli znani posłowie jak Nowak czy Śledzińska-Katarasińska, Tomczykiewicz powiedział, że być może koleżanki i koledzy chcą nowych twarzy w prezydium.

Dopytywany z kolei o zadania dla nowych władz klubu Platformy, powiedział, że mają one dobrze pracować i realizować ustawy, by we właściwym tempie były uchwalaneby problemy, które przed nami stoją, szczególnie budżetowe, były dobrze rozwiązane.

Jeden z nowych wiceprzewodniczących klubu, Waldy Dzikowski, zwrócił uwagę, że już po raz trzeci ubiegał się o funkcję wiceprzewodniczącego. Dostałem dobry wynik, drugi po Sławku Rybickim - mówił.

Z kolei inny z nowych wiceszefów klubu - Jarosław Gowin powiedział: Ci, którzy mnie znają wiedzą, że nie boję się ciężkiej pracy; moją ambicją i zadaniem będzie zainicjowanie wewnętrznych debat politycznych, bo wydaje mi się, że takiej debaty w ostatnich latach brakowało.

Dodał, że w prezydium nie będą reprezentowane takie postawy, jak Janusza Palikota. Co nie znaczy, że nie będą reprezentowane takie poglądy. Na poglądy lewicowo-liberalne w PO jest miejsce. Jesteśmy szeroką, pluralistyczną partią. Dla mnie wielką satysfakcją jest, że przedstawiciele środowiska konserwatywnego są wyraźnie najliczniejszą grupą w kierownictwie klubu - dodał Gowin.

Przed posiedzeniem klubu Palikot powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że miał uwagi co do kandydatury Jarosława Gowina na stanowisko wiceprzewodniczącego i prosił szefa klubu PO o wycofanie tej kandydatury.

Sam Palikot ostatecznie nie ubiegał się o ponowny wybór na funkcję wiceprzewodniczącego klubu.

Palikot w rozmowie z dziennikarzami przed posiedzeniem klubu pytany był także, czy zostanie wykluczony z PO (wniosek w tej sprawie złożył w sądzie koleżeńskim Platformy europoseł Filip Kaczmarek). Na razie mnie nie wyrzucą. To, że przestanę pełnić jakąś funkcję, to nie jest jeszcze wyrzucenie - ocenił Palikot.

Jak dodał poseł, chce pozostać w PO, bo w sumie jest to wciąż najlepszy projekt, jaki ma dzisiaj polska polityka. Podkreślił, że chce walczyć o Platformę "bardziej centrolewicową".

Jednocześnie zapowiedział, że we wrześniu odbędzie się "kongres Ruchu Poparcia Palikota". Ruch Poparcia Janusza Palikota to inicjatywa skupiająca osoby popierające jego działania, które dają temu wyraz na specjalnej stronie internetowej. 17 tysięcy ludzi, którzy chcą wstąpić do ruchu, weźmie udział w kongresie - stwierdził Palikot.