Urząd Regulacji Energetyki nie potrafi ukarać dostawców prądu odpowiedzialnych za masowe awarie sieci energetycznych. Dzieje się tak, mimo, że od wielkiej awarii prądu w Małopolsce i na Śląsku minął już prawie rok. Urzędnicy twierdzą, że robią co mogą, ale przerasta ich biurokracja.

W sprawie awarii prądu z poprzedniej zimy toczą się dwa postępowania. Pierwsze: o niewypłacanie poszkodowanym klientom bonifikat za prąd którego nie zużyli. Ta sprawa utknęła w sądzie. Nie wyznaczył on terminu rozprawy, więc musieliśmy zawiesić postępowanie - tłumaczy Agnieszka Głośniewska z URE.

Drugie postępowanie dotyczy tego, czy małopolski Enion wystarczająco zadbał o stan sieci przesyłowych, czyli kable i słupy. Mnóstwo jest opinii ekspertów, naszych ekspertyz, pracy w terenie. Wszystko to sprawia, że takie postępowanie jest długotrwałe - dodaje Głośniewska. Zakończenie tego postępowania zapowiadane jest na koniec roku.