Do dziś wydano 3 tysiące 300 kart szybkiej diagnostyki onkologicznej. Taką informację przekazał minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Dodał też, że podczas protestu lekarzy zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim ponad 10 tysięcy pacjentów skorzystało z tzw. planu B, czyli alternatywnych form opieki.

Pakiet onkologiczny działa - oświadczył na konferencji prasowej szef resortu zdrowia Bartosz Arłukowicz. Jego zdaniem, świadczy o tym fakt, że od nowego roku lekarze wydali 3 tysiące 300 kart szybkiej diagnostyki onkologicznej. Pakiet działa i pacjenci korzystają z rozwiązań - stwierdził Arłukowicz.

Pakiet onkologiczny - co się za tym kryje?

1 stycznia 2015 zaczął obowiązywać tzw. pakiet onkologiczny. Zakłada on, że lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) mają poszerzony katalog badań diagnostycznych, które mogą zlecić po to, aby szybciej wykrywać choroby nowotworowe. Zgodnie z tymi przepisami lekarze POZ mają zakładać pacjentom z podejrzeniem nowotworu Karty Pacjenta Onkologicznego, uprawniające ich do szybkiej ścieżki diagnostyki i terapii onkologicznej bez limitów. Po zakończeniu leczenia onkologicznego pacjenci mają wracać pod opiekę lekarzy POZ.

Z alternatywnych form opieki POZ skorzystało ponad 10 tys. osób

Ponad 10 tys. pacjentów skorzystało z tzw. planu B, czyli alternatywnych form opieki w czasie, gdy ich przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej były zamknięte. W związku z brakiem porozumienia w sprawie kontraktów na 2015 roku kilkanaście procent lekarzy po 1 stycznia nie otworzyło swoich przychodni i gabinetów. Tam, gdzie nie były czynne przychodnie POZ, pacjenci byli przyjmowani w szpitalnych izbach przyjęć i na oddziałach ratunkowych, a także w punktach nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej.

(j.)