W wyborach powszechnych w Holandii prawicowa partia zamordowanego w zeszłym tygodniu Pima Fortuyna uzyskała drugie miejsce. Zwycięzcą wyborów jest pozostający przez ostatnie osiem lat w opozycji Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny. Sromotną porażkę poniosła natomiast rządząca dotychczas centrolewicowa koalicja premiera Wima Koka.

Przywódca zwycięskich chadeków, Jan Peter Balkenende, który prawdopodobnie będzie nowym premierem Holandii nie chciał mówić czy partia Pima Fortuyna zostanie zaproszona do współpracy w przyszłej koalicji rządzącej : Wybory dały jasny sygnał. Partia Pima Fortuyna ma dwadzieścia sześć mandatów. Jest jednak podstawowe pytanie - czy będzie ona stabilną siłą w holenderskiej polityce?.

Radości z wyniku wyborów nie ukrywał rzecznik partii Pima Fortuyna Mat Herben: Dla nas to wspaniały rezultat, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że właśnie straciliśmy naszego przywódcę. Wyniki jasno wskazują, że choć Pim Fortuyn nie żyje, jego idee są mocno zakorzenione w społeczeństwie.

Holandia jest monarchią konstytucyjną. Niższa izba parlamentu, czyli Stanów Generalnych składa się ze 150 deputowanych, których wybiera się na cztery lata. Ostateczne i oficjalne wyniki wyborów mają zostać opublikowane w przyszły wtorek.

rys. RMF

07:30