Mimo ogłoszenia stanu wyjątkowego w Gruzji jest spokojnie, na ulicach nie widać wojska i policji. Minister obrony powiedział, że nie ma rozkazów użycia siły. W Tbilisi jest szef dyplomacji Rosji, który ma mediować w konflikcie.

Igor Iwanow nad ranem odwiedził parlament, gdzie spotkał się z liderami opozycji. Minister oświadczył, że Rosja gotowa jest przyjść Gruzji z pomocą, ale nie ma zamiaru mieszać się do konfliktu.

Iwanow został entuzjastycznie powitany przez tłum, zajmujący plac przed parlamentem. Opozycjoniści sądzą, że przyjechał on, by nakłonić Szewardnadze do odejścia. Ponadto Iwanow miał matkę Gruzinkę i nawet zwrócił się do manifestantów w ich ojczystym języku, co wywołało owacje.

Rosyjski dyplomata występuje nie tylko jako emisariusz Rosji, ale także w pewnym sensie Waszyngtonu. Departament Stanu USA stwierdził dzisiaj w nocy, że będzie ściśle koordynował z Moskwą swoje posunięcia w sprawie Tbilisi.

Sytuacja w Gruzji nadal jest patowa. Obie strony konfliktu zapowiadają zwołanie dzisiaj lub jutro posiedzenia parlamentu. Szewardnadze zwołuje nowy parlament, którego wybory były według opozycji sfałszowane. Natomiast opozycjoniści chcą posiedzenia starego, który formalnie już się rozwiązał.

13:00