Sąd Rejonowy w Bydgoszczy uniewinnił mężczyznę, który nazwał firmę, gdzie pracował "polskim obozem pracy". Uznało, że jego wypowiedź była dopuszczalną opinią i nie może być traktowana jako pomówienie.

Oskarżony o pomówienie mężczyzna pracował w firmie o statusie zakładu pracy chronionej. Na jednym z portali internetowych napisał, że dochodziło tam do mobbingu, a zasady bezpieczeństwa były naruszane. To miało doprowadzić do wypadku, w skutek którego zalecono mu wykonywanie lżejszych prac. Po tym zdarzeniu firma rozwiązała z nim umowę o pracę.

Mężczyzna zgłosił swojej zastrzeżenia do Państwowej Inspekcji Pracy, która potwierdziła zasadność jego uwag i stwierdziła, że w firmie dochodziło do naruszeń zasad bezpieczeństwa. Został pozwany przez pracodawcę i skazany na 1200 złotych grzywny. Po ponownym zbadaniu sprawy i pełnym postępowaniu dowodowym ostatecznie go uniewinniono.

Sędzia Małgorzata Juszczak-Krzyżanowska podkreśliła, że wypowiedź mężczyzny miała charakter ogólny i nie należy jej traktować dosłownie. Oskarżony miał prawo przestrzec w internecie innych potencjalnych pracowników przed firmą - dodała

Wyrok nie jest prawomocny. Możliwe, że przedsiębiorca złoży od niego apelację.

(mn)