Ludzie bez prądu, opóźnione pociągi i problemy z samolotami - to zimowy poranek w Małopolsce. Światła nie ma ponad 9 tysięcy osób, najwięcej na terenach powiatów miechowskiego i brzeskiego. Pojawiły się tam dwie duże awarie energetyczne. Energetycy przewidują, że do późnego popołudnia prąd wróci do wszystkich domów.

Najwięcej osób bez prądu jest w gminach Borzęcin, Dębno i Szczurowa. Tam na linię przesyłową przewróciły się złamane pod ciężarem śniegu drzewa.

Ze sporymi opóźnieniami muszą liczyć się pasażerowie pociągów, szczególnie tych zmierzających z północy Polski. Składy z Gdyni i Warszawy już o 7 miały ponad godzinę spóźnienia, a były jeszcze daleko od Krakowa.

Na lotnisku w Balicach odwołany został przylot samolotu z Warszawy i odloty do Pragi i Monachium. W Małopolsce wszystkie drogi są przejezdne i na tyle odśnieżone, że policja jak na razie nie zdecydowała się zatrzymywać tirów na poboczu.