Według producentów mebli przyszły rok nie przyniesie wzrostu popytu, ale wynikom pomoże słaby złoty - informuje "Parkiet".

Branża meblarska szykuje się na trudny 2012 rok. Już ostatnie miesiące dały się we znaki wielu producentom. Paged zanotował w III kwartale w segmencie meblowym stratę sięgającą 0,9 mln zł, podczas gdy rok wcześniej miał 0,9 mln zł zysku. "Sytuacja na krajowym rynku jest bardzo trudna. Jednak za granicą, gdzie uzyskujemy prawie 60 proc. przychodów, nie odczuliśmy jeszcze spadku zamówień" - przyznaje Daniel Mzyk.

Mimo spadku sprzedaży, sieć sklepów meblowych Abra ma w planach otwieranie kolejnych placówek handlowych. "Polska jest jednym z największych producentów mebli na świecie, ale jeżeli chodzi o budowanie wewnętrznego popytu na meble, nadal mamy sporo do nadrobienia. Inwestujemy w rozwój sieci handlowej, aby w czasach poprawy koniunktury korzystać z efektów tych decyzji" - uzasadnia Piotr Lisowski, prezes Abry.

Z trudną sytuacją na rynku dobrze radzi sobie natomiast Fabryka Mebli Forte. "U podstaw sukcesu leży dobry produkt i dobry serwis. A w poprawie rentowności pomagają nam inwestycje w nowe technologie, obniżające koszty produkcji" - komentuje prezes Maciej Formanowicz. "Trudno przewidzieć, jaki będzie przyszły rok, ale spodziewam się, że nie będzie on gorszy od obecnego" - dodaje. Spółce, która około 80 proc. swoich wyrobów wysyła za granicę, z pewnością pomoże osłabienie złotego wobec euro i dolara.