Jeden górnik zginął w zawale skał w kopalni węgla kamiennego "Śląsk" w Rudzie Śląskiej. Na miejscu nadal trwa akcja ratownicza. Przyczyny tragedii nie są na razie znane.

Do wypadku doszło krótko po siódmej rano w chodniku podścianowym 600 metrów pod ziemią. Trzyosobowa brygada pracowała tam przy tzw. rabowaniu chodnika, czyli jego likwidacji po zakończeniu eksploatacji w tym miejscu.

Skały zasypały 34-letniego górnika. Niestety, gdy ratownicy dotarli do mężczyzny, ten już nie żył. Dwóch pozostałych górników nie ucierpiało - w tym czasie stali nieco dalej. W tym roku w 13 wypadkach w kopalniach węgla kamiennego i zakładach górniczych zginęło 13 osób.