Jedna osoba zginęła, a 3 zostały ranne w wybuchu, do jakiego doszło na międzynarodowym lotnisku w Ammanie. Eksplodował granat wieziony z Iraku na pamiątkę przez japońskiego dziennikarza.

Według jordańskiego ministra ds. informacji, do wybuchu doszło podczas przeszukiwania bagażu. Pracownik lotniska zauważył podejrzany kawałek metalu. Gdy chciał go sprawdzić, doszło do eksplozji.

Japoński dziennikarz, który został lekko ranny w wybuchu, przyznał, że wiózł granat wraz innymi zabytkowymi przedmiotami jako pamiątkę z Iraku. Jak twierdzi, nie zdawał sobie sprawy, że ma ze sobą materiał wybuchowy. Z Ammanu miał polecieć do Kairu, a potem do Tokio.

Foto Archiwum RMF

05:25