Minęło 8 lat od powodzi stulecia we Wrocławiu, a stolica Dolnego Śląska i okolice wciąż nie są przygotowane do przyjęcia fali o rozmiarach podobnych do tej z 1997 roku. Przyznał to szczerze wojewoda dolnośląski, koordynator programu Odra 2006.

Program przygotowany przez dolnośląskie władze miał zapobiec powtórce kataklizmu sprzed ośmiu lat. Aby jednak przyjąć wodę taką jak wówczas trzeba jeszcze zbudować dwa wielkie zbiorniki retencyjne; muszą mieć pojemność 560 milionów metrów sześciennych – mówi wojewoda Stanisław Łopatowski. Do tej pory zbudowano zbiorników o łącznej pojemności 150 milionów metrów sześciennych. A to jak przyznaje - zaledwie 27 proc. planu.

Nieco lepiej jest z wałami przeciwpowodziowymi – przez 8 lat wyremontowano lub wybudowano 80 ze 140 kilometrów, czyli 10 kilometrów rocznie. Cóż, jak widać z wałami idzie nam tak samo jak z budową autostrad.

Przypomnijmy, że lipiec to najbardziej deszczowy miesiąc w Polsce... 8 lat temu zaczęło padać nagle. Najwidoczniej jednak powódź stulecia Wrocławia niczego nie nauczyła.