Posłowie wybrali członków Krajowej Rady Sądownictwa. Na burzliwym posiedzeniu upadły trzy wnioski opozycji: o przerwę w obradach, odesłanie listy kandydatów do komisji i odroczenie posiedzenia. Kluby opozycyjne - oprócz Kukiz'15 - już wcześniej zapowiadały, że nie będą brały udziału w głosowaniu. Wczoraj sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka ustaliła listę 15 sędziów - kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Składa się ona z dziewięciu kandydatów wskazanych przez PiS i sześciu przez Kukiz'15. PO uważa, że marszałek Sejmu naruszył swoje obowiązki, ponieważ nie opublikował listy nazwisk sędziów, którzy poprali kandydatów do KRS. Nowoczesna mówi o "marcowych sędziach".

Posłowie wybrali członków Krajowej Rady Sądownictwa. Na burzliwym posiedzeniu upadły trzy wnioski opozycji: o przerwę w obradach, odesłanie listy kandydatów do komisji i odroczenie posiedzenia. Kluby opozycyjne - oprócz Kukiz'15 - już wcześniej zapowiadały, że nie będą brały udziału w głosowaniu. Wczoraj sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka ustaliła listę 15 sędziów - kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Składa się ona z dziewięciu kandydatów wskazanych przez PiS i sześciu przez Kukiz'15. PO uważa, że marszałek Sejmu naruszył swoje obowiązki, ponieważ nie opublikował listy nazwisk sędziów, którzy poprali kandydatów do KRS. Nowoczesna mówi o "marcowych sędziach".
/ Marcin Obara /PAP

Sejm wybrał 15 sędziów na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Dziewięć kandydatur wskazał klub PiS, sześć - klub Kukiz'15. Pozostałe kluby nie skorzystały z prawa wskazania kandydatur.

Za ustaloną w poniedziałek przez sejmową komisję sprawiedliwości i praw człowieka listą 15 kandydatów na członków KRS głosowało 267 posłów, nikt nie głosował przeciw, dwóch posłów wstrzymało się od głosu. Kluby: PO, Nowoczesna i PSL-UED nie wzięły udziału w głosowaniu. Wymagana większość trzech piątych głosów wynosiła 162 głosy.

Sędziowie wybrani w skład KRS to: Dariusz Drajewicz, Jarosław Dudzicz, Grzegorz Furmankiewicz, Marek Jaskulski, Joanna Kołodziej-Michałowicz, Jędrzej Kondek, Teresa Kurcyusz-Furmanik, Ewa Łąpińska, Zbigniew S. Łupina, Leszek Mazur, Maciej A. Mitera, Maciej Nawacki, Dagmara Pawełczyk-Woicka, Rafał Puchalski i Paweł K. Styrna.

Opozycja: "Lista hańby", "Sędziowie marcowi"

Po rozpoczęciu obrad Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) wniosła o przerwę w posiedzeniu Sejmu. Według niej regulamin Sejmu nie zezwala, by członków KRS wybierano wcześniej, niż siedem dni po przedstawieniu ich kandydatur posłom. Jak mówiła, od tego czasu "nie minęły nawet dwadzieścia cztery godziny".

Przerwa przyda się też po to, żeby minister Zbigniew Ziobro mógł wręczyć 15 legitymacji partyjnych, dla piętnastu nominatów PiS i Kukiz'15 do Krajowej Rady Sądownictwa; nawet przygotowaliśmy dla pana ministra komplet piętnastu legitymacji i przekażemy je ministrowi w prezencie - powiedziała.

Według niej Kukiz'15 podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji sprawiedliwości złożył "hołd lenny" Prawu i Sprawiedliwości.

To wybór sędziów marcowych, powiązanych z Ministerstwem Sprawiedliwości - mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz. Panie ministrze, ja rozumiem, że będzie pan miał świetnych kumpli w Krajowej Radzie Sądownictwa, ale dlaczego kosztem bezprawnie niszczonej niezależności wymiaru sprawiedliwości - pytała z mównicy sejmowej.

To koniec nadzwyczajnej kasty. Dobry dzień dla demokracji. Przywracamy model demokratyczny, znany w innych państwach - odpierał zarzuty minister Zbigniew Ziobro.

Wybór członków KRS skrytykował również poseł PO Borys Budka, który określił listę kandydatów "listą hańby". Zapowiedział, że Platforma Obywatelska złoży wniosek do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez marszałka Sejmu w związku z nieopublikowaniem listy nazwisk sędziów, którzy poparli kandydatów do nowej KRS. Zdaniem Borysa Budki, Marek Kuchciński mógł nie dopełnić swoich obowiązków.

Zachowanie marszałka Sejmu powinno być zbadane przez prokuraturę. Nie może być tak, że druga osoba w państwie naruszając swoje obowiązki, przekraczając swoje uprawnienia, pozostanie bezkarna - mówił Budka dziennikarzom w Sejmie.

Uczyniliście tą listą hańby urnę na sprawiedliwość w Polsce. Sprawiedliwość w Polsce przywrócimy i będzie to sprawiedliwość, która nie zapomni o was - mówił poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński, zwracając się do parlamentarzystów PiS.

Ta zmiana nie ma nic wspólnego z reformą wymiaru sprawiedliwości. To więcej obozu władzy w wymiarze sprawiedliwości. Będziemy bronić niezależności - zadeklarował lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

CIS: Wszystkie działania marszałka Sejmu ws. wyboru członków KRS - zgodne z ustawą

Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka twierdzi, że wszystkie działania marszałka Kuchcińskiego ws. wyboru członków KRS są zgodne z ustawą. Procedura wyboru sędziów członków KRS jest szczegółowo opisana w przepisach, a każdy jej etap został zrealizowany. Dotyczy to całości procedury. W sprawie załączników do zgłoszeń sędziów-kandydatów wielokrotnie informowaliśmy, że mocą ustawy są wyłączone z publikacji - wskazał Grzegrzółka.

Jak dodał, również Kancelaria Sejmu w tej sprawie "wykonuje przepisy zawarte w ustawie, która zabrania podania ich do publicznej wiadomości". Artykuł 11c daje podstawę prawną do ograniczeń w tym zakresie, ze względu na ochronę prywatności - tłumaczył dyrektor CIS.

Matczak: Powołanie sędziów KRS przez polityków oznacza koniec niezależności Rady

Dokonany wybór 15 sędziów-członków KRS to skandal, oznaczający powołanie organu, który nie wiadomo, czym jest - mówi naszemu dziennikarzowi konstytucjonalista prof. Marcin Matczak. Podkreśla, że sędziów powołano w niekonstytucyjny sposób, zatem niekonstytucyjny staje się cały skład Rady i wszystkie jej działania.

Według prof. Matczaka można będzie np. podważać wszystkie powołania sędziowskie dokonane przez organ w niekonstytucyjnym składzie.

Powołanie Rady przez polityków ma też jednak znacznie gorsze skutki.

Mamy atrapę instytucji, którą można wykorzystywać dla celów politycznych. I tak się stanie, bo pamiętajmy, że ci ludzie, których nie znamy, których nie widzieliśmy - będą decydować o najważniejszych sprawach dla naszego kraju. Bo oni będą powoływali członków Sądu Najwyższego, w tym tej izby, która będzie decydowała o ważności wyborów. Jeżeli to nie jest skandal - no to tak naprawdę nie wiem, co powiedzieć - powiedział.

Marcin Matczak podkreśla, że powołanie sędziów KRS przez polityków oznacza koniec niezależności Rady.

Co posłowie wiedzą o kandydatach do KRS

Jak zauważa nasz dziennikarz Tomasz Skory, posłowie niewiele wiedzą o kandydatach do KRS. Żaden z nich nigdy przed posłami nie stanął; nie było możliwości nie tylko oceny ich kwalifikacji (co w wypadku 13 sędziów zaledwie rejonowych może być istotne), ale nawet zadania kandydatom pytań. Na przykład sędziemu Grzegorzowi Furmankiewiczowi, dlaczego koledzy z sądu negatywnie oceniają współpracę z nim.

Posłowie nie wiedzą nie tylko: kto ani dlaczego zgłosił kandydatury, bo tej tajemnicy uporczywie strzegą marszałek Sejmu i minister sprawiedliwości, ale nie wiedzą nawet, jak kandydaci wyglądają. Znają tylko ich imiona, nazwiska i wiedzą, jakie funkcje pełnili i jak ich oceniają przełożeni.

Opozycja nie brała udziału w głosowaniu

Platforma Obywatelska, Nowoczesna i ludowcy już wczoraj zapowiadali, że nie wezmą udziału w głosowaniu, bo twierdzą, że wskazanie piętnastu sędziów przez Sejm jest niekonstytucyjne, a zgłoszone osoby powiązane z resortem sprawiedliwości.

W Porannej rozmowie RMF FM potwierdził to Sławomir Neumann szef klubu parlamentarnego PO. Na sali będziemy, ale nie będziemy brali udziału w tym głosowaniu. Zapowiadaliśmy, że nie będziemy brać udział w powołaniu tej krajowej rady, ponieważ ona z gruntu po tych ustawach jest, naszym zdaniem, organem niekonstytucyjnym. Jest pozbawiona tego głównego przymiotnika niezależności od władzy wykonawczej. Kandydaci, którzy są zgłoszeni przez koalicję Kukiza i PiS-u, są kandydatami w większości powiązanymi... Zgłoszeni, przepraszam, przez nie wiadomo kogo - mówił.

Gorące posiedzenie komisji

Poniedziałkowe posiedzenie komisji trwało około półtorej godziny. Miało burzliwy przebieg. Posłowie PO i Nowoczesnej złożyli kilka wniosków formalnych dążących do przerwania obrad. Zawnioskowali m.in. o odroczenie obrad do czasu przekazania posłom list poparcia dołączonych do zgłoszeń poszczególnych kandydatów, a także o zaproszenie kandydatów do KRS na ewentualny kolejny termin posiedzenia, by była możliwość zadania im pytań.

Posłowie mają obowiązek dysponowania wiedzą, kto poparł kandydatów do KRS - mówił Borys Budka (PO). Komisja odrzuciła jednak wniosek o odroczenie obrad.

Wniosek o zamknięcie posiedzenia złożył natomiast Michał Szczerba (PO), podkreślając, że posłowie nie mają możliwości pełnego zapoznania się z kandydaturami na sędziów KRS.

Procedura wyboru jest skrajnie nietransparentna, w pośpiechu. To posiedzenie jest kolejnym wstydem w tej kadencji. By uniknąć tego wstydu, wnioskuję o zamknięcie posiedzenia - zaznaczył Szczerba. Ten wniosek również został odrzucony przez komisję.

Komisja odrzuciła także wniosek o zwrócenie marszałkowi Sejmu listy ze zgłoszonymi przez PiS i Kukiz'15 kandydaturami na członków KRS.

Główne przepisy nowelizacji i zasady wyboru nowych sędziowskich członków Rady obecna KRS konsekwentnie krytykuje. Wcześniej Rada apelowała do sędziów o niewyrażanie zgody na kandydowanie w wyborach nowych członków Rady. W sobotę - po nadzwyczajnym posiedzeniu - KRS w dotychczasowym składzie zaapelowała do sędziów, by dbali o utrzymanie zasady trójpodziału władzy i odrębności sądów. Podziękowała też sędziom, którzy "wierni złożonej przysiędze godnie dbają o dobro wymiaru sprawiedliwości i ustrojową pozycję władzy sądowniczej".

(j.)