Siedmioosobowa grupa islamskich ekstremistów, podejrzana o powiązania z al-Qaedą i zatrzymana wczoraj w Arabii Saudyjskiej, przygotowywała zamach na lotnisko w Rijadzie - podały źródła amerykańskie. Dziś British Airways zawiesiła wszystkie loty do tego kraju. Powodem miały być właśnie informacje o możliwych atakach terrorystycznych.

Władze saudyjskie miały wykryć dokument świadczący o tym, że podejrzani obserwowali międzynarodowe lotnisko króla Chaleda w celu dokonania zamachu. Wczoraj saudyjskie siły bezpieczeństwa przeprowadziły nalot na siedzibę ekstremistów w Rijadzie.

Próba wejścia do kompleksu trzech willi wywołała jednak gwałtowny opór osaczonych, którzy otworzyli ogień do policjantów. Doszło do regularnej bitwy, która trwała ponad pięć godzin.

W czasie akcji siły bezpieczeństwa, wspierane przez śmigłowce, zablokowały część południowego rejonu stolicy. Zginęło trzech członków sił specjalnych i jeden ekstremista. Części udało się zbiec z otoczonego przez policjantów terenu, położonego w dzielnicy Suweidi.

W połowie maja w stolicy Arabii Saudyjskiej w wyniku akcji samobójczych ekstremistów zginęło 35 osób, w tym 9 Amerykanów. Od tego czasu zatrzymano w tym kraju już 200 podejrzanych o udział w tym zamachu. Jednak – według słów saudyjskiego ministera spraw wewnętrznych, księcia Najefa bin Abdul-Aziza – zatrzymani mężczyźni nie brali w nich udziału. Podejrzewa się ich natomiast o serię ataków na policjantów saudyjskim w Rijadzie i jego okolicach.

22:45