Ronald Biggs może wracać do rodzinnego kraju. Brytyjskie władze wydały mu paszport, na podstawie którego mężczyzna może przyjechać na Wyspy. Z informacji policji w Rio de Janeiro wynika z kolei, że zamierza on opuścić Brazylię jutro.

Biggs spędził poza swym krajem trzydzieści pięć lat. Twierdzi, że ma dosyć życia uciekiniera w ciągłym napięciu i gotów jest wrócić, nawet jeśli oznacza to, że zostanie aresztowany. Jak dodaje, "zanim umrze, chciałby jeszcze skosztować angielskiego piwa i curry".

71-letni dziś Biggs był członkiem gangu, który w sierpniu 1963 roku dokonał napadu na pociąg przewożący około 2,5 miliona funtów. Miesiąc później aresztowano go i skazano na trzydzieści lat więzienia. Po piętnastu miesiącach jednak udało mu się zbiec do Brazylii.

22:00