Porządkowanie systemu – tak resort finansów tłumaczy decyzję o objęciu podatkiem dochodowym wielu instytucji i organizacji, które do tej pory były z niego zwolnione. W sumie zmiana na gorsze dotyczy 17 dziedzin.

Rząd chce, by podatki płaciły m.in. przedszkola, szkoły niepubliczne, wyższe uczelnie, ochotnicza straż pożarna, przywięzienne zakłady pracy, spółdzielnie mieszkaniowe, towarzystwa budownictwa społecznego.

Wymienione "osoby prawne" od przyszłego roku mają płacić podatek dochodowy od wypracowanego zysku. To porządki w systemie - tłumaczy rząd, ale te porządki wcale nie oznaczają, że nikt nie straci.

Wiadomo też, że na tych „porządkach”

budżet zyska, nie wiadomo tylko... ile. Dochody zwolnione były w zeznaniach podatkowych wykazywane globalnie w jednej rubryce, ponieważ myśmy wszystkich zwolnień nie wykasowali, tylko część, to trudno nam powiedzieć, ile z tego tytułu będzie wpływów budżetowych. Na pewno, jeśli będą, to będą na plus - tłumaczy Małgorzata Długosz z resortu finansów.

I zapewne nie będzie to mały „plus” skoro ze starej ustawy wykreślono niemal połowę punktów, dotyczących podatkowych zwolnień, to łatwo się domyśleć, że zysk budżetu to miliony, jeśli nie miliardy złotych.

Wciąż nie wiadomo jednak, jakie były kryteria, według których na czarną listę trafiły szkoły, strażacy-ochotnicy, czy kluby sportowe. Wiadomo tylko, że punkt po punkcie wykreślano z listy tych, którzy nie płacą podatków, a wg MF powinni.

6:00