Godzinę trwało w poniedziałek odczytywanie przez prokuratora Tadeusza Muellera aktu oskarżenia Władysława Ciastonia, oskarżonego m.in. o kierowanie zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki w 1984 roku.

Prokurator przypomniał zeznania skazanych za zabójstwo księdza oficerów SB, którzy mówili, że ich przełożeni, w tym Władysław Ciastoń, wywierali na nich naciski "aby Popiełuszko zamilkł". Według nich, nigdy jednak nie padł wprost bezpośredni rozkaz zabójstwa. Odnosząc się do słów Ciastonia o tym, że Popiełuszko musi zamilknąć, Mueller podkreślił, że "ten nakaz nosił w sobie polecenie zabójstwa". Zdaniem oskarżenia, decyzję o zabójstwie księdza nie mogły zapaść na szczeblu IV Departamentu SB, lecz wyżej, bo MSW było strukturą zhierarchizowaną i zbiurokratyzowaną, a podwładni musieli uzyskiwać zgodę przełożonych na wszystkie działania.

Ciastoniowi grozi nawet dożywocie. W procesie nie będzie odpowiadał inny oskarżony w tej sprawie generał SB - Zenon Płatek. Sąd zawiesił postępowanie wobec niego z powodu złego stanu zdrowia.

00:10