Coraz szersze kręgi zatacza afera policyjnych szpiegów w Austrii. W dwa tygodnie po jej ujawnieniu podano pierwsze szczegóły, padły też pierwsze nazwiska.

Na zlecenie partii Jorga Haidera policjanci mieli inwigilować polityków, działaczy społecznych, a nawet artystów. Informacje wykradano z policyjnych archiwów, także komputerowych. Podsłuchy zakładano w domach i samochodach. Do niedawna mówiło się o 8 policyjnych szpiclach, teraz ich liczba urosła już do 40. „Sypać” zaczął policjant nazwiskiem Kleindienst, co z lubością uwypukla prasa, gdyż wyraz ten można tłumaczyć jako „drobne usługi”. Zleceniodawcą miał być między innymi szofer Haidera a jednym z inwigilowanych były austriacki minister spraw wewnętrznych. Haider wszystkiemu zaprzecza i domaga się powołania nadzwyczajnej komisji parlamentarnej dla wyjaśnienia afery.

Posłuchaj relacji wiedeńskiego korespondenta RMF FM, Tadeusza Wojciechowskiego:

14:10