Planowane przez rząd zamrożenie progów podatkowych oznacza między innymi, że więcej niż dotąd oddadzą fiskusowi lepiej zarabiający Polacy. Wicepremier Marek Belka uważa niekorzystne dla budżetu to, że dziś jedynie pięć procent podatników znajduje się poza pierwszym progiem podatkowym - w drugiej i trzeciej grupie, a tym samym oddaje państwu pokaźniejszy procent swoich dochodów.

"Jak wprowadzaliśmy ten podatek w 1992 roku, to 15 procent podatników było poza pierwszym progiem czyli poza pierwszą grupą - płaciło 30-40 procent. To był w rzeczywistości zdrowszy system". Planowane przez rząd "uzdrowienie" systemu, czyli zwiększenie obciążeń podatkowych w grupie osób zamożniejszych i bardziej przedsiębiorczych - może wywołać sprzeciw gospodarczych liberałów. Propozycje Sejmu w ciągu najbliższych tygodni poddane będą osądowi związków zawodowych, Sejmu i prezydenta. Zgodnie z prawem, podatnicy muszą dowiedzieć się o planowanych zmianach z "Dziennika Ustaw" jeszcze przed końcem listopada. Rząd zaakceptował plany likwidacji wielu ulg; wśród nich jest także duża ulga budowlana. Ministerstwo proponowało też obłożenie zryczałtowanym 20-procentowym podatkiem niektórych przychodów od naszych oszczędności. Posłuchaj wypowiedzi ministra finansów Marka Belki:

Dodajmy, że rząd zajął się podatkami po zakończeniu głosowania nad rządowym wotum zaufania. Gabinet nowego premiera poparła bezwzględna większość posłów.

foto Marcin Wójcicki, RMF Warszawa

16:30