Czy pamiętacie jeszcze co to jest „Ginger”? Tajemniczy wynalazek Deana Kamena, obecnie nazywany „Segway” wywoływał swego czasu wielkie poruszenie. Gdy ujawniono co to jest, jego twórca zapewniał, że magiczny skuter zrewolucjonizuje ruch w miastach. Po miesiącach prób i testów „Segway” trafił na rynek. Kosztuje jednak sporo...

„Segway” dostępny jest na razie tylko w jednym z internetowych domów wysyłkowych i kosztuje 4950 dol. Chętni muszą od razu wpłacić 10 proc. bezzwrotnej zaliczki.

Kiedy „Segway” się pojawił, mówiono o cenie 3 tys., ale klienci dostaną za to większą, służbową wersję testowaną dotąd przez listonoszy i policjantów. Być może później pojawi się zapowiadana mniejsza wersja do prywatnego użytku, która będzie odpowiednio tańsza.

Każdy kto kupi „Segwaya” będzie musiał jednak poczekać na dostawę do marca. Spośród chętnych zostanie jednak rozlosowanych 30 osób, które na urządzeniu będą mogły pojeździć już w święta.

Przy pomocy „Segwaya” można jechać z prędkością do 20 km/h. 31 stanów przyjęło już przepisy zezwalające na poruszanie się pojazdem po chodnikach.

21:30