Rosyjska poczta słynie z tego, że kartka pocztowa, czyli list wysłany przez nadawcę w Moskwie do adresata w Moskwie dojdzie w najlepszym wypadku po tygodniu. Listy wysłane z zagranicy dochodzą po kilku miesiącach albo wcale. Jednak to, co sfilmował Witalij Gurin na głównym dworcu w Nowosybirsku woła o pomstę do nieba.

Na filmie widać, jak pocztowe paczki po prostu wyrzucane są na peron. Nikt nie martwi się o ich zawartość. "Mieszkam w pobliżu dworca kolejowego i takie sceny oglądam codziennie" - komentuje użytkownik newman2017.

Dyrekcja rosyjskiej poczty obiecała, że zajmie się sprawą.

To nie pierwszy w ostatnim czasie skandal wokół rosyjskich pocztowców. W kwietniu doszło do prawdziwego kataklizmu, kiedy na moskiewskich lotniskach zaległo 500 ton przesyłek z zagranicy, a ich adresaci czekali tygodniami na doręczenie.