To był bardzo ciekawy piłkarski rok. Mundial wykreował nowe gwiazdy, pojawiła się zaskakująco dobrze grająca reprezentacja Polski. Ale z piłkarskiej sceny zeszło kilka wielkich gwiazd - Giggs, Puyol, Seedorf zakończyli sportowe kariery. Z nowych piłkarskich emerytów można by stworzyć bardzo ciekawy zespół.

W mijającym roku buty na kołu powiesiło kilku zawodników, którzy przez lata stali się symbolami swoich klubów. Numer jeden to dla mnie Ryan Giggs. Ikona Manchesteru United, człowiek, który łączył tak naprawdę dwa piłkarskie pokolenia. Grał w jednej drużynie z Cantoną czy Hughesem, a po latach z Cristiano Ronaldo. Miejsce w historii FC Barcelony ma zapewnione Carles Puyol - wychowanek "Dumy Katalonii" i współtwórca wielkich sukcesów reprezentacji Hiszpanii. Takich sukcesów nie miał może Javier Zanetti, ale Argentyńczyk spędził 19 lat w Interze Mediolan. Szmat czasu. Kiedy zaczynał grać w Mediolanie, Arkadiusz Milik miał na swoim koncie zaledwie jedną zdmuchniętą świeczkę na torcie.

To z pewnością najwierniejsza trójka piłkarzy, którzy skończyli niedawno kariery, ale na liście tych wybitnych nazwisk będzie więcej. Wystarczy wymienić Holendra Clarence’a Seedorfa - ten grał w samych wielkich europejskich klubach. Jest na tej liście też Rivaldo, który co prawda ostatnio rozmieniał się na drobne (grał w Angoli, czy w Uzbekistanie), ale przecież w swoim czasie był czołowym napastnikiem świata. Karierę zakończył w klubie Mogi Mirim i zdążył jeszcze pograć u boku swojego syna. Poza Europą karierę zakończył też Argentyńczyk Juan Sebastian Veron (Estudiantes La Plata). Z powodów zdrowotnych z piłką skończył także Gabriel Heinze, czyli trzeci już Argentyńczyk na liście. W Nowym Jorku ostatnie minuty na boisku spędził za to Francuz Thierry Henry - teraz zostanie telewizyjnym komentatorem. W brazylijskim Vasco da Gama z kibicami pożegnał się Juninho Pernambucano - człowiek obdarzony niesamowitym strzałem z rzutu wolnego i przez lata gwiazdor francuskiej Ligue 1. Francja pożegnała też innego eks-reprezentanta Erica Abidala, który zdołał pokonać chorobę nowotworową i wrócić do futbolu na wysokim poziomie.

Lekki kłopot miałem ze znalezieniem bramkarza - poszukiwania kończę więc Manuelem Almunią. Były rywal Łukasza Fabiańskiego w Arsenalu Londyn ostatnio grał w ekipie Watford, ale z powodu wady serca musiał porzucić sport.

Gdyby zestawić z tych zawodników meczową jedenastkę i założyć, że każdy z nich jest w życiowej formie mielibyśmy drużynę, która spokojnie może powalczyć na przykład o triumf w Lidze Mistrzów. Na strzałach Henry’ego, podaniach Giggsa, czy golach Rivaldo wychowało się całe pokolenie kibiców. Teraz cała plejada starych, piłkarskich wyjadaczy trafi do grona futbolowych legend.

"11" piłkarskich emerytów 2014:

Manuel Almunia - Javier Zanetti, Gabriel Heinze, Carlesy Puyol, Eric Abidal - Clarence Serdorf, Juninho, Juan Sebastian Veron, Ryan Giggs - Rivaldo, Thierry Henry.