Polski rząd traci w Unii Europejskiej wiarygodność w sprawach bezpieczeństwa gazowego. Polska najgłośniej krzyczała o potrzebie jawności umów na dostawy energii z krajami spoza Unii, a gdy przychodzi co do czego - daje zły przykład. Polski rząd wciąż nie ujawnił kontraktu gazowego z Rosją brukselskim urzędnikom.

Jeśli Komisja Europejska nie zaakceptuje polsko-rosyjskiej umowy gazowej (a dopóki nie pozna kontraktu tego nie zrobi) - umowa będzie mogła być w każdej chwili zakwestionowana. Każda firma unijna, która poczuje się dyskryminowana, bo nie będzie miała równego dostępu do wolnych mocy polskiego Jamału - będzie mogła dochodzić swoich praw w sądzie. W biznesie taka niepewność jest zabójcza.

W dodatku, ostatecznie cała sprawa może zakończyć się przed Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu i wysokimi karami dla Polski. W tym momencie jednak nie grożą Polsce jeszcze żadne sankcje, bo - jak przyznają moi rozmówcy w KE - Bruksela obecnie nie ma podstaw prawnych, by wymagać wglądu do kontraktu. Taki obowiązek będzie na nas ciążył, ale dopiero, gdy zaczną obowiązywać w marcu nowe przepisy, czyli tzw. trzeci pakiet energetyczny (zapis o obowiązku transparencji wejdzie w życie dopiero od 2012). Nie chodzi jednak tylko o to, czy Komisja ma na nas jakiegoś "kija".

Odmawiając przesłania dokumentów tracimy naszą wiarygodność. Nie zachowujemy się lojalnie wobec Komisji, która pomogła nam przecież negocjować z Rosjanami. Moi rozmówcy w KE przypominają, że Polska sama prosiła o sprawdzenie, czy umowa gazowa jest zgodna z unijnym prawem. Teraz snują przypuszczenia, że odmowa przesłania kontraktu oznacza, że polski rząd ma coś do ukrycia. "Gdyby umowa była zgodna z unijnym prawem , to przecież wasz rząd sam by chciał się pochwalić" - mówi jeden z urzędników.

Polscy eurodeputowani, którzy zajmują się bezpieczeństwem gazowym w Parlamencie Europejskim są zgodni co do tego , że rząd powinien umowę ujawnić.

Lena Kolarska-Bobinska (PO): "Jeżeli chcemy, żeby została ujawniona umowa handlowa Nord Streamu (między Rosją a Niemcami w sprawie gazociągu Północnego), ponieważ obawiamy się, że mogą tam być jakieś niekorzystne zapisy, to powinniśmy być sami konsekwentni i ujawniać nasze umowy handlowe"

Konrad Szymański : "Komisja Europejska oczekuje jasności co do konstrukcji prawnej systemu operatorskiego na Jamale (operator, czyli Gaz-System musi być niezależny od Gazpromu). I nie ma to nic wspólnego z danymi liczbowymi. Wydaje się, że rząd brnie w tym samym kierunku co dotychczas, czyli na siłę chce zapewnić Gazpromowi pond miarę udziały i ponad miarę wpływy na naszym polskim odcinku Jamału. Zupełnie tego nie rozumiem, bo to oznacza, że opowiada się po rosyjskiej stronie"