Nowy libijski rząd utworzony przez powstańców "będzie honorować kontrakty" zawarte przez Muammara Kaddafiego - zapewnił rzecznik powstańczej Narodowej Rady Libijskiej Guma Gamaty. Dodał też, że stosunki dyplomatyczne, które nawiążą powstańcy po ukonstytuowaniu rządu w Trypolisie, "będą oparte na poszanowaniu wzajemnych interesów".

Z uznaniem wypowiedział się przy tym o "licznych państwach, które z ogromnym zdecydowaniem wspierały naród libijski od pierwszych dni", ale wspomniał też o "innych krajach, które reagowały bardzo opieszale, jak Chiny czy Rosja".

Gamaty przyznał, że Kaddafi ma wciąż swoich zwolenników "w Trypolisie i na zewnątrz", zapewnił jednak, że ich poddanie się "pozostaje tylko kwestią czasu".

Tymczasem nowa administracja, utworzona przez NRL, zaczęła już przenosiny z bazy powstańczej w Bengazi na wschodzie kraju do Trypolisu. Według Gamatego, cała Rada będzie urzędować w libijskiej stolicy już w sobotę.