Bramka zdobyta w doliczonym czasie gry dała Szwajcarom zwycięstwo nad Ekwadorczykami. Podopieczni Ottmara Hitzfelda po emocjonującej końcówce wygrali 2:1.

Dwóch jokerów uratowało zwycięstwo Szwajcarom. Piłkarze prowadzeni przez jednego z najbardziej utytułowanych trenerów na świecie Ottmara Hitzfelda, dzięki bramce w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, wygrali w Brasilii z Ekwadorem 2:1 swój pierwszy mecz mistrzostw świata. 

Eksperci wskazywali na zwycięstwo Helwetów, oceniając, że mają jedną z najlepszych ekip od lat. Ponadto zawodnicy obiecali,  że zrobią wszystko dla... Hitzfelda, który po tym turnieju żegna się z ławką trenerską i przechodzi na emeryturę. Zaczęło się jednak sensacyjnie. 

Ekwador od samego początku pokazał, że trzeba się z nim liczyć. I to właśnie kibice tego kraju cieszyli się jako pierwsi. W 22. minucie strzałem głową bramkarza Diego Benaglio pokonał Enner Valencia. I to był dopiero drugi gol stracony przez Szwajcarów w finałach mistrzostwach świata od 2006 roku. W siedmiu ostatnich mundialowych meczach pozwolili strzelić sobie tylko jedną bramką. 

W pierwszej połowie umiejętności defensywy Ekwadoru sprawdził wprawdzie Josip Drmic i Xherdan Shaqiri, ale bramkarz Alexander Dominguez był zawsze na posterunku. Nic dziwnego, że Hitzfeld do szatni schodził z grobową miną. Po przerwie postanowił wprowadzić Admira Mehmediego i to był strzał w dziesiątkę. Trzy minuty później właśnie ten piłkarz doprowadził do wyrównania.

Szwajcarzy, którzy mają najmłodszą drużynę od 80 lat, nie poddawali się i mecz był bardzo wyrównany. Okazje do trafień miały obie ekipy, ale przełom nastąpił po kolejnej zmianie. W drużynie Helwetów pojawił się w 75. minucie Haris Seferovic. Chwilę wcześniej doskonałej sytuacji nie wykorzystał Valencia, który przegrał pojedynek w polu karnym ze Steve'em von Bergenem i stracił szansę wbicia piłki do pustej bramki. 

Już w doliczonym czasie gry, gdy wydawało się, że w mistrzostwach świata kibice będą musieli po raz pierwszy w brazylijskim mundialu pogodzić się z remisem, Szwajcarzy przeprowadzili kontratak. Doskonale odnalazł się w nim Seferovic, który z bliskiej odległości nie dał żadnych szans Dominguezowi. Strzelec zwycięskiej bramki zadedykował ją swojemu ojcu, który w niedzielę obchodził urodziny.

Szwajcarzy w kolejnym spotkaniu zmierzą się z Francją, a Ekwador z Hondurasem. Oba spotkania odbędą się 20 czerwca.

Śledź relację z meczu NA ŻYWO!

Szwajcaria: 1-Diego Benaglio - 2-Stephan Lichtsteiner, 5-Steve von Bergen, 20-Johann Djourou, 13-Ricardo Rodgriguez - 8-Gokhan Inler, 11-Valon Behrami, 10-Granit Xhaka, 23-Xherdan Shaqiri, 14-Valentin Stocker - 19-Josip Drmic.

Ekwador: 22-Alexander Dominguez - 4-Juan Carlos Paredes, 2-Jorge Guagua, 3-Frickson Erazo, 10-Walter Ayovi - 16-Antonio Valencia, 23-Carlos Gruezo, 6-Cristian Noboa, 7-Jefferson Montero - 13-Enner Valencia, 11-Felice Caicedo.

Sędzia: Rawszan Irmatow (Uzbekistan). 

(MarK)