Drony mogą być "magicznym narzędziem", które jest w stanie skutecznie odstraszać niedźwiedzie od ludzi - przekonuje na łamach czasopisma "Frontiers in Conservation Science" Wesley M. Sarmento, ekspert Montana Fish, Wildlife and Parks. Jego obserwacje wskazują, że brzęczące urządzenia nadają się do tego nawet bardziej, niż szkolone w tym celu psy. W rejonach Stanów Zjednoczonych i Kanady, gdzie żyje wiele niedźwiedzi, zabezpieczenie się przed potencjalnymi konfliktami z ludźmi ma kluczowe znaczenie, bo wszystkożerne zwierzęta potrafią się kręcić w rejonie zabudowań, a nawet polować na bydło.
Na terenach kontynentalnych w Stanach Zjednoczonych niedźwiedzie brunatne, zwane również grizzli, są gatunkiem chronionym od lat 70., co doprowadziło do znacznego wzrostu niektórych populacji, rozszerzenia ich zasięgu i ponownego zajęcia historycznych siedlisk. W rejonach Parków Narodowych Yellowstone i Glacier populacje grizzli odbudowały się tak bardzo, że niedźwiedzie te schodzą z rejonów górskich z powrotem na prerie, w rejony zdominowane teraz przez rolnictwo.
Powrót grizzli na Wielkie Równiny uznano za poważny sukces ochrony przyrody, ale towarzyszą mu niezamierzone konsekwencje w postaci coraz częstszych konfliktów z ludźmi.
Bezpośrednie ataki niedźwiedzi na ludzi są wciąż niezmiernie rzadkie, ale farmerzy nie są zachwyceni ich obecnością, bo groźne zwierzęta coraz częściej zabijają bydło, mogą też powodować szkody. Dla sukcesu długoterminowej ochrony gatunku kluczowe znaczenie ma zapobieganie tym konfliktom.
Właśnie dlatego Montana Fish, Wildlife and Parks oraz US Fish and Wildlife Service, agencje stanowe i federalne odpowiedzialne za zarządzanie chronionymi gatunkami, zatrudniły Wesleya M. Sarmento w 2017 roku jako pierwszego na Wielkich Równinach menedżera ds. niedźwiedzi.
Sarmento pisze, że w związku z powszechnymi deklaracjami mieszkanców, że nie chcą niedźwiedzi w pobliżu swych domów i gospodarstw, zaczął testować różne metody odstraszania drapieżników, przeganiania ich z niepożądanych miejsc i powstrzymywania od atakowania bydła. Chciał się przekonać, co na dłuższą metę może trzymać niedźwiedzie z dala od ludzi. Rozpoczął od tradycyjnych metod, ciężarówki i strzelby z pociskami hukowymi lub gumowymi, ale po paru nie do końca udanych, ryzykownych próbach postanowił skorzystać z pomocy psów. Wybrał psy rasy Airedale terrier nazywane królami terierów, bo mialy dobrą opinię wśród miejscowych. Niestety i tu się zawiódł, szkolone psy albo nie były w stanie wykryć niedźwiedzia, którego sam widział, albo goniły pierwsze napotkane zwierzę.
Po tych, nie do końca udanych doświadczeniach, Sarmento postanowił spróbować bardziej technologicznego podejścia, które wcześniej nie było testowane, właśnie dronów. Okazało się, że zwrotny, niepokojąco brzęczący dron, jest w stanie ostraszać niedźwiedzie skutecznie i precyzyjnie.
Zwierzęta uciekają tam, gdzie chce, a on sam nie musi opuszczać swojego pick-upa. Dzięki kamerze termowizyjnej można znajdywać i przeganiać niedźwiedzie także w nocy. Stopniowo praca przynosiła coraz bardziej zauważalne efekty, niedźwiedzie zdawały się uczyć trzymania się z dala od ludzi. I ludzie, i zwierzęta były mniej narażone na kłopoty.
Autor przekonuje, że wśród różnych metod odstraszania, drony wyróżniają się jako narzędzie o wielkim potencjale. Mogą być nawet wykorzystywane do bezpośredniego odpędzania niedźwiedzi, na przykład poprzez dostarczanie z bezpiecznej odległości sprayu z pieprzem. Dodatkowo, drony mogą być wyposażone w urządzenia emitujące dźwięki, takie jak ludzkie krzyki czy szczekanie psów, co może zwiększyć skuteczność odstraszania.
Wykorzystanie dronów w zarządzaniu konfliktami między ludźmi a dzikimi zwierzętami otwiera nowe możliwości dla ochrony przyrody i bezpieczeństwa ludzi. To krok w stronę bardziej humanitarnego i skutecznego współistnienia z dziką przyrodą, upewnienia się, że zarówno ludzie, jak i niedźwiedzie mogą bezpiecznie dzielić wspólną przestrzeń.