Zbigniew Ziobro zostanie przymusowo doprowadzony na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Na zatrzymanie byłego ministra sprawiedliwości zgodził się Sąd Okręgowy w Warszawie.
Sąd Okręgowy w Warszawie w poniedziałek zajął się wnioskiem sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa o zgodę na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Ziobry na jej posiedzenie. Komisja ta - po uchyleniu immunitetu Ziobrze przez Sejm - zaplanowała przesłuchanie byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości na 31 stycznia.
Dziś rano polityk napisał w mediach społecznościowych, że sam dobrowolnie nie stawi się na wniosek komisji, ale też nie będzie stawiał oporu, kiedy policjanci będą musieli przymusowo doprowadzić go do Sejmu.
"Zaznaczyłem, że chociaż posiadam legalnie broń, to z mojej strony policjantom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Powiedziałem, że podporządkuję się ich zaleceniom, a nawet poczęstuję herbatą. Jedynie zaznaczyłem, że pokażę im wyroki Trybunału Konstytucyjnego wskazujące na przestępczy charakter orzeczenia sądu, gdyby takie zapadło" - czytamy we wpisie.
Ziobro napisał, że "jest znanym publicznie faktem, że od wielu lat uprawia strzelectwo sportowe i ma legalnie broń".
"Moją wypowiedź, potwierdzającą ten fakt, reżimowe media celowo zmanipulowały. Od początku moje stanowisko było jasne: sprzeciwiam się bezprawnym działaniom rządzących, jednak zawsze moje działania będę podejmował w granicach prawa. Dlaczego nie mogę dobrowolnie stawić się przed formalnie nieistniejącą już komisją śledczą ds. Pegasusa? Ponieważ wyrokiem z 10 września 2024 r. Trybunał Konstytucyjny usunął ją z porządku prawnego" - dodał.


