Gdzie przebiega granica miedzy sztuką przez duże S a dobrym smakiem? To pytanie na pewno zadają sobie osoby oglądające wystawę "Sexxx" prezentowaną w pomieszczeniach Teatru Akademia na warszawskiej Pradze.

Ekspozycje prezentują śmiałe sceny erotyczne i przemoc. Podczas sobotniego wernisażu około pięciuset osób oglądało między innymi seks na żywo. Wystawa nie jest reklamowana, aby obejrzeć trzeba się wcześniej umówić, dzwoniąc pod numer telefonu komórkowego. Sfotografowane genitalia, kobiety w rozkroku, zdjęcia skrępowanych sznurem ciał i najbardziej chyba bulwersujące filmy wideo pokazujące krwawe stosunki płciowe - to przedsmak sztuki, którą serwują widzom prascy artyści. Nawet dla nie-purytańskich odbiorców obraz spółkującej pary, która podczas szczytowania zaczyna broczyć krwią może być wstrząsający. Romam Woźniak gospodarz wystawy nie widzi w tym niczego zdrożnego: "Seksualność jest ważnym tematem, jeśli dla kogoś skandalizującym, to jego problem". Podobnie twierdzą odbiorcy. Pozostaje więc pytanie czy publiczne prezentowanie tego typu obrazów nie kłóci się z obowiązującym prawem. Zdaniem Julity Sobczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, "prezentowanie treści pornograficznych może podlegać karze w sytuacji, kiedy narzuca się odbiór tych treści osobom, które sobie tego nie życzą lub osobom poniżej 15. roku życia". Przed wejściem do gmachu teatru nie ma tabliczek "Tylko dla dorosłych" czy "Do lat 15 wstęp wzbroniony". Artyści chcieli ponoc pokazać "seks jakim jest naprawdę" - czy jednak nie pokazali za dużo?

00:15