Z rzeki Socza na północnym zachodzie Słowenii wyłowiono ciało mężczyzny. Jak podaje miejscowa policja, to najprawdopodobniej polski student. Zwłoki odnaleziono 100 metrów od miejsca sobotniego wypadku z udziałem 23-latka z Polski.

Policja przekazała, że ciało zostało znalezione niedaleko wsi Socza, gdzie zaginął 23-letni student przebywający w Słowenii na wymianie. Zwłoki zostały wyłowione przez policję i straż pożarną. Teraz ustalana będzie tożsamość zmarłego.

Polak wraz z czwórką przyjaciół przebywał niedaleko popularnego wśród turystów Wielkiego Wąwozu Soczy - 750-metrowego odcinka rzeki, która jest tam bardzo wąska i kręta, a ściany okalającego ją wąwozu są wysokie - relacjonuje agencja STA.

Grupa szła wzdłuż szczytu wąwozu, Polak opuścił jednak ścieżkę. 23-latek podszedł do krawędzi, stracił równowagę i wpadł do rzeki. Udało mu się przepłynąć około 10 metrów. Później jego towarzysze stracili go z oczu.