Ulicami Rzymu przeszła wielka manifestacja w obronie praw pracowniczych, zwołana przez środowiska skrajnej lewicy oraz niektóre związki zawodowe. Organizatorzy twierdzą, że wzięło w niej udział milion ludzi. Włoska policja nie podała dotychczas żadnych liczb.

Uczestnicy demonstracji protestowali przeciwko pladze tymczasowego zatrudniania pracowników bez etatu oraz postanowieniom porozumienia w sprawie zmian w polityce społecznej i systemie emerytalnym, zawartego niedawno przez rząd Włoch z największymi centralami związkowymi.

Jedna z uzgodnionych propozycji, popartych następnie w dobrowolnym referendum przez kilka milionów ludzi, dotyczy stopniowego podnoszenia wieku emerytalnego.

W pochodzie z Piazza della Repubblica na plac przed bazyliką świętego Jana na Lateranie przeszli politycy dwóch koalicyjnych

partii komunistycznych na czele z ich liderami, związkowcy, studenci i bezrobotni.

Tymczasem centroprawicowa opozycja pod wodzą Silvio Berlusconiego jest przekonana, że manifestacja to kolejny dowód na to, że obecny rząd wkrótce upadnie.