Szef brytyjskiego kontrwywiadu MI5 Andrew Parker ostrzegł, że w kraju znajdują się tysiące ekstremistów islamskich, którzy uważają ataki na Brytyjczyków za usprawiedliwione. Była to pierwsza publiczna wypowiedź Parkera od objęcia stanowiska w kwietniu tego roku.

Jako najbardziej "bezpośrednie i naglące" zagrożenie dla Wielkiej Brytanii wymienił on Al-Kaidę i powiązane z nią organizacje w Pakistanie i Jemenie - podał portal BBC News.

Jednocześnie, "są istotne powody, by niepokoić się sytuacją w Syrii" - mówił Parker. Według niego coraz więcej osób będących w polu zainteresowania służb specjalnych to mieszkańcy Wielkiej Brytanii, którzy pojechali do Syrii, by uczestniczyć w konflikcie zbrojnym w tym kraju.

Szef MI5, który wcześniej był wicedyrektorem tej instytucji, poinformował, że od 11 września 2001 roku do 31 marca 2013 roku skazano w Wielkiej Brytanii 330 osób za przestępstwa związane z terroryzmem. W pierwszych miesiącach bieżącego roku cztery duże sprawy sądowe dotyczyły spisków terrorystycznych. We wszystkich sądy uznały oskarżonych za winnych i skazały łącznie 24 osoby - dodał.

Parker bronił technik inwigilacji używanych przez służby wywiadu elektronicznego GCHQ, ponieważ, jak argumentował, terroryści dysponują obecnie niezliczonymi środkami takiej komunikacji.

Obrońcy praw człowieka pozwali na początku października GCHQ do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu pod zarzutem naruszania prywatności milionów ludzi. Według nich agencja ta nielegalnie gromadzi ogromną ilość prywatnych danych.

Konkludując, szef MI5 ocenił, że zagrożenie terrorystyczne nie jest obecnie większe niż wcześniej, jednak jest "bardziej rozproszone, skomplikowane i nieprzewidywalne".