​Turecki sąd wydał wyrok dożywotniego pozbawienia wolności dla pułkownika oraz majora zamieszanych w próbę puczu z 15 lipca ubiegłego roku - podała agencja Reutera. To pierwszy werdykt sądu dotyczący nieudanego zamachu stanu.

Sąd w Erzurum, na północnym wschodzie kraju, uznał wojskowych za winnych "złamania konstytucji" w związku z ich rolą w próbie puczu. Stwierdzono ponadto, że przynależą oni do ruchu islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena, skonfliktowanego z tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem.

Skazani nie przyznali się do winy.

Zdaniem władz w Ankarze Gulen jest odpowiedzialny za zorganizowanie zamachu stanu. Zarzuca się mu również utworzenie w Turcji tzw. równoległych struktur państwowych. Sam Gulen, założyciel wpływowego bractwa religijnego, zaprzecza, by był w jakikolwiek sposób powiązany z puczem.

W następstwie udaremnionego zamachu stanu ponad 35 tys. ludzi zostało aresztowanych i oczekuje na proces, a ponad 100 tys. członków służb bezpieczeństwa, służby cywilnej, wykładowców uniwersyteckich, nauczycieli i przedstawicieli innych grup zawodowych zwolniono z pracy lub zawieszono w obowiązkach. Zachód krytykuje posunięcia tureckich władz, szczególnie zaś aresztowania dziennikarzy, czystki wśród sędziów, zamykanie niezależnych redakcji czy sugestie o przywróceniu kary śmierci.

Kolejne aresztowania

Tureckie władze wydały także nakaz aresztowania 380 biznesmenów oskarżanych o finansowe wspieranie ruchu islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena. Jak poinformowała agencja Anatolia, prokuratura w Ankarze nakazała ponadto przeszukanie domów i biur podejrzanych.

Według policji co najmniej 110 z 380 biznesmenów przebywa obecnie poza granicami kraju. Wcześniej prokuratura w Ankarze wydała nakazy aresztowania 105 żon oficerów, które są podejrzane o związki z nieudanym zamachem stanu. Dotychczas w 31 prowincjach kraju aresztowano 74 z nich.

(łł)