Złota urna zawierająca, jak się powszechnie uważa, szczątki samego Buddy, została skradziona ze świątyni pod stolicą Kambodży, Phnom Penh. Zatrzymano już sześciu podejrzanych o kradzież.

Skradziony przedmiot to relikwia o olbrzymim znaczeniu religijnym i kulturowym dla mieszkańców Kambodży - powiedział rzecznik rządu Ek Tha.

Uczniowie Buddy od tysięcy lat składali hołd tej relikwii. Kradzież jest nie do przyjęcia. Sprawca i jego wspólnicy muszą zostać ukarani zgodnie z kambodżańskim prawem - zaznaczył.

Jak poinformował przedstawiciel policji, kradzież odkryto we wtorek. Strażnika świątyni obudziło szczekanie psa, na miejscu przestępstwa znaleziono wyłamaną kłódkę w drzwiach.

Policja wciąż stara się ustalić, gdzie znajduje się skradziona urna. Dotychczas przesłuchano 13 strażników świątyni i zatrzymano sześciu.

Urna z doczesnymi szczątkami Buddy od 2002 roku znajdowała się w położonej w górach świątyni w Udong, dawnej stolicy Kambodży. Przeniósł ją tam z Phnom Penh zmarły w ub. roku król Narodom Sihanouk. W towarzyszących temu wydarzeniu uroczystościach udział wzięło kilkadziesiąt tysięcy wiernych.

Relikwie według powszechnych wierzeń pochodzące z ciała Buddy znajdują się w kilku krajach azjatyckich.

(j.)