"Dla nas jesteście zachodnimi Europejczykami, ale takimi, którzy rozumieją wschodnią Europę. Jesteście dla nas jak most miedzy wschodnią i zachodnią Europą" - mówi w rozmowie z dziennikarzami RMF FM i RMF Classic Pierwsza Dama Gruzji, Sandra Roelofs-Saakaszwili.

Grzegorz Jasiński: Urodziła się pani w Holandii, ma pani tę wyjątkową perspektywę spojrzenia na różnice między Zachodnią i Wschodnią Europą. Czy sądzi pani, że zachodni Europejczycy mogą w pełni zrozumieć kulturę, duszę, aspiracje narodu gruzińskiego?

Sandra Roelofs-Saakaszwili: To nie jest łatwe, to wymaga czasu. W moim przypadku także musiało upłynąć wiele czasu zanim zrozumiałam mentalność i tradycje tego narodu, zanim nauczyłam się niełatwego języka, poznałam unikatowy alfabet, jeden z 13 na świecie. Na to trzeba czasu. Ale turysta odwiedzający nasz kraj, w tym wielu Polaków, ulega urokliwego miejsca. Tam mieszkają bardzo gościnni ludzie, tacy muzykalni, bardzo emocjonalni w sprawach natury, historii, tradycji. Piękne są krajobrazy, niemal tropikalne nad Morzem Czarnym, alpejskie w górach. 70 procent kraju to piękne góry. To sprawia, że krajobraz jest bardzo malowniczy. Wszędzie też można znaleźć ślady bardzo starej kultury, stare kościoły, zamczyska. Ale najważniejsi dla uroku Gruzji są ludzie. Ludzie, którzy kochają kraj i jego tradycje, są patriotami i okazują przyjaźń w sposób nieco inny, niż na Zachodzie. Przyjaźń w Gruzji jest niezwykle silna.

Grzegorz Jasiński: W ostatnich latach wiele mówi się o polsko-gruzińskiej przyjaźni. Mamy nadzieję, że ta przyjaźń będzie się rozwijać. Co można zrobić, by ta przyjaźń się pogłębiała, co Polska może uczynić dla wsparcia gruzińskich aspiracji europejskich?

Sandra Roelofs-Saakaszwili: Polska jest członkiem instytucji europejskich, do których my aspirujemy. Liczymy na polski lobbing w tej sprawie, na to, że Polska pomoże trzymać dla nas i Ukrainy otwarte drzwi. My Gruzini i Polacy mamy wiele ze sobą wspólnego, historia, pragnienie walki o wolność bardzo silne w przypadku obu narodów. Uważam, że bardzo cenna jest wymiana studentów, zamierzamy organizować program stypendialny imienia Marii Kaczyńskiej, zamierzamy pogłębić współpracę między szkołami, w ramach programów europejskich. Zależy nam na rozwoju turystyki i wiem, że Polacy są zainteresowani zwiedzaniem Gruzji, mamy już bezpośrednie połączenia lotnicze między oboma krajami. Mam nadzieję, że coraz więcej Gruzinów też wykorzysta szansę odwiedzenia waszego kraju. Dla nas jesteście zachodnimi Europejczykami, ale takimi, którzy rozumieją wschodnią Europę. Jesteście dla nas jak most miedzy wschodnią i zachodnią Europą. To na pewno zabierze jeszcze trochę czasu, by zachodni Europejczycy zrozumieli mentalność Gruzinów i ogólnie wschodnich Europejczyków, to nie takie łatwe pojąć, co to znaczyło, być częścią Związku Radzieckiego. Jakie niesie to za sobą dziedzictwo. Jak bardzo chcemy być wolni, niezależni...

Grzegorz Jasiński: Doskonale pamiętamy naszą drogę do wolności, pierwsze wyjazdy bez wiz. Proszę pozwolić zapytać, jak by pani opisała sytuację w Gruzji. Czy czujecie, że Europa ich zaprasza, myśli o nich?

Sandra Roelofs-Saakaszwili: Pracujemy nad tym dzień po dniu, liczymy na to, że Europa zrozumie, że nas potrzebuje. Droga do Europy to nie jest droga w jednym kierunku. To nie jest tak, że my tylko oczekujemy zniesienia wiz, ochrony naszych praw, że chcemy dostępu do rynku dla naszych usług i produktów. Ale Europa też może się od nas wiele nauczyć. Gruzini to bardzo kreatywni ludzie, bogaci kulturą, tradycją. Mamy wielu wybitnych filmowców, pisarzy, muzyków. Mamy wspaniałą kuchnię, znakomite wino. Gruzini mają europejskie aspiracje, chcą być częścią Europy, powtarzają wręcz, że zawsze byli w Europie. Przecież to w Gruzji znaleziono najstarsze czaszki na kontynencie europejskim. To w Gruzji osiedlali się ludzie po wyjściu z Afryki. Jesteśmy więc najstarszymi Europejczykami. Ze względu na radziecką dominację nie byliśmy się w stanie rozwijać tak szybko, musimy wiele nadrobić. Korzystamy w tym nie tylko z europejskich, ale i amerykańskich wzorców. Jedno jest pewne, nie chcemy powrotu do nieodległej przeszłości. Gdyby ktoś przeprowadził w tej chwili sondaż, zdecydowana większość opowiedziałaby się za integracją z Europą, z europejskimi strukturami, a nie chciałaby powrotu do minionych dziesięcioleci...