Około 3 tysięcy policjantów manifestowało w Madrycie przeciwko dotykającym ich oszczędnościom, które wprowadza rząd. Chodzi m.in. o odebranie im bożonarodzeniowych dodatków do pensji. Policja tak dłużej nie może" - głosił wielki transparent nad bulwarem Castellana w centrum stolicy Hiszpanii.

Funkcjonariusze hiszpańskiej policji mają być pozbawieni bożonarodzeniowych bonusów, co w rzeczywistości oznacza utratę 7 proc. wynagrodzenia. Stracą też prawo do sześciu dodatkowych dni urlopu. Zmienią się też zasady wypłacania im wynagrodzeń  w przypadku choroby. W ciągu pierwszych trzech dni zostanie ono zredukowane o połowę, a później - do 20 dnia - o jedną czwartą.

Dotąd nie traciliśmy pełnego wynagrodzenia w ciągu 90 dni choroby. Władze powinny sobie zdawać sprawę z tego, że nasze zajęcie jest specyficzne. Wyobraźcie sobie policjanta z 39-stopniową gorączką na ulicy z bronią - tłumaczył jeden z demonstrujących funkcjonariuszy.

 Jeden z demonstrantów został ranny, gdy petarda wybuchła mu w ręce. Wielu manifestantów owinęło się flagami narodowymi.