Papież Franciszek skrytykował małżeństwa bezdzietne z własnego wyboru. Podczas mszy w Domu świętej Marty w poniedziałek powiedział, że to rezultat "mentalności dobrobytu", zgodnie z którą lepiej zwiedzać świat, mieć willę i psa niż dzieci.

W homilii w czasie mszy w Watykanie, w której uczestniczyły małżeństwa z 25-, 50- i 60-letnim stażem, papież podkreślił, że życie małżeńskie wymaga wytrwałości. Mówił, że małżonkowie wystawiani są na poważne próby, kiedy okazuje się, że nie mogą mieć dzieci lub kiedy one chorują.

Ale są też rzeczy, które nie podobają się Jezusowi - stwierdził Franciszek wymieniając w tym kontekście "małżeństwa bezpłodne z wyboru". To kultura dobrobytu sprzed 10 lat przekonała: lepiej nie mieć dzieci, dzięki temu można poznać świat, jechać na wakacje, mieć willę za miastem, mieć spokój. Może wygodniej jest mieć pieska, dwa koty i to je obdarzyć miłością - mówił papież w kazaniu, cytowanym przez Radio Watykańskie.

A na koniec takie małżeństwo dożywa starości w samotności, w goryczy niedobrego osamotnienia
- zauważył Franciszek. Jak mówił, nie tego chce Jezus.

(jad)