Domniemany agent Mossadu Uri Brodsky został zwolniony za kaucją i może swobodnie podróżować. Taką decyzję podjęła prokuratura w Kolonii. W czwartek Polska wydała Brodsky'ego Niemcom na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania.

Dzisiejsze przesłuchanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Rzecznik prokuratury w Kolonii, Rainer Wolf, wyjaśnił, że jeśli (Brodsky) chce, może nawet dzisiaj wrócić do Izraela. Jednocześnie w Niemczech będzie toczyło się przeciwko niemu postępowanie sądowe.

7 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Brodsky może być przekazany do Niemiec, ale nie może tam być ścigany za szpiegostwo, lecz tylko za poświadczenie nieprawdy i pomoc w fałszerstwie dokumentów dla osoby, która miała brać udział w zabójstwie lidera Hamasu w Dubaju.

Ostateczna decyzja o przekazaniu Niemcom Brodsky'ego zapadła w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie 5 sierpnia. Od tego dnia liczył się 10-dniowy termin na wykonanie przez stronę polską niemieckiego wniosku o ENA.

Brodsky został zatrzymany 4 czerwca na Okęciu na podstawie ENA wydanego przez Niemcy. Ciążyły tam na nim zarzuty działalności wywiadowczej przeciw Niemcom, poświadczenia nieprawdy i pomocy w sfałszowaniu dokumentów dla osoby, która miała brać udział w zabójstwie lidera Hamasu, Mahmuda al-Mabhuha.

19 stycznia, al-Mabhuh, jeden z założycieli Brygad Ezedina al-Kasama, wojskowego skrzydła Hamasu, został zamordowany w hotelu w Dubaju. O zabójstwo policja emiratu oskarża izraelskie służby wywiadowcze. Zabójcy posługiwali się paszportami państw Zachodu. W związku z zamachem Interpol poszukuje 27 osób.