Niedźwiedź polarny zaatakował mężczyznę biwakującego w Svalbard, arktycznym regionie Norwegii. W obozowisku było w tym czasie sześć osób. Turyści przyjechali z Czech, by zobaczyć zaćmienie Słońca w pełnej krasie.

Zaatakowany przez niedźwiedzia 37-letni mężczyzna ma rany twarzy i ramienia. Był on w grupie osób, która podróżowała po archipelagu częściowo na nartach biegowych, częściowo na skuterach śnieżnych.

Grupa przyjechała z Czech na Arktykę, żeby podziwiać zaćmienie Słońca. Takich pasjonatów zjechało w ten region od 1500 do nawet 2000.

Była 6:30 rano, spałem jeszcze w namiocie. Kiedy się obudziłem, niedźwiedź stał już nade mną - relacjonował Jakub Moravec w rozmowie z dziennikarzami norweskiej telewizji NRK.

Jego koleżance udało się uciec. Zuzanna Hakova wybiegła z namiotu krzycząc: Niedźwiedź! Niedźwiedź! Swoimi krzykami zbudziła pozostałych turystów. Jeden z nich wyciągnął strzelbę i zabił zwierzę.