Lecący z Meksyku Austriak został zatrzymany na paryskim lotnisku Roissy-Charles de Gaulle, ponieważ w bagażu podręcznym ukrył 80 ptaków różnych gatunków i rozmiarów - podała w środę AFP. Do zdarzenia doszło w piątek.

Mężczyznę, który podróżował z pięcioma sztukami bagażu, skontrolowali celnicy i w trzech torbach znaleźli 80 ptaków, z których 79 jeszcze żyło. Już po zatrzymaniu ten mieszkający w Niemczech emeryt tłumaczył, że ptakami się pasjonuje.

Od piątku z wszystkich "bardzo delikatnych" okazów przeżyły tylko 24. Życie wszystkich ptaków było zagrożone "ze względu na warunki transportu i stres związany ze znalezieniem się w niewoli" - pisze AFP powołując się na źródło sądowe.

Ptakami zajęły się już służby weterynaryjne; ostatecznie udało się znaleźć dla nich miejsce w środkowo-wschodniej Francji, gdzie mają być przewiezione jeszcze w środę.

Dyrektor generalny francuskiej Ligi na rzecz Ochrony Ptaków Yves Verilhac winą za zagrożenie życia ptaków obarczył źle funkcjonujący system, w którym "wszyscy chcą przerzucać się nimi jak gorącym kartoflem". 

Skrytykował fakt, że na lotnisku w Paryżu nie ma ośrodka, który zająłby się zwierzętami objętymi kwarantanną ze względu na ich "niepewny stan zdrowia".

Na lotnisku Roissy-Charles de Gaulle niedługo ma pojawić się takie centrum. 

(ph)