Rosjanie nie zdołali z całą pewnością zidentyfikować ciała zabitego w eksplozji na początku miesiąca przywódcy czeczeńskich separatystów Szamila Basajewa.

Choć z ciała pobrano odciski palców, nie było ich z czym porównać, bo - jak pisze „Kommersant”, powołując się na źródła w milicji - w rosyjskiej bazie danych nie ma odcisków palców Basajewa, publicznego wroga nr 1. Nie jest także możliwa identyfikacja na podstawie porównania DNA, bo najbliżsi krewni Basajewa albo nie żyją albo się ukrywają.