Rebelianci zaatakowali samolot w prowincji Północne Kiwu na wschodzie Konga - poinformowali przedstawiciele armii. Wzięli jednego zakładnika - induskiego pilota.

Firma Goma Express, do której należy samolot poinformowała, że drugi pilot, Rosjanin, zdołał wystartować i odleciał do Gomy, stolicy prowincji, z rannym Kongijczykiem na pokładzie.

Agencje nie podają, co transportował samolot, który został zaatakowany w regionie górniczym, gdzie wydobywa się rudę cyny.

Generał kongijskiej armii, Baigwa Dieudonne Amuli powiedział, że atak został zorganizowany przez rwandyjskich bojowników Hutu z organizacji FDLR (Demokratyczne Siły Wyzwolenia Rwandy) działającej w Rwandzie i na wschodzie Republiki Konga.