Henriette Reker, bezpartyjna kandydatka na burmistrza Kolonii poważnie zraniona nożem przez zamachowca ma szanse na zdobycie już w pierwszej turze absolutnej większości. Jej współpracownicy zapewniają, że Reker obejmie stanowisko.

Henriette Reker, bezpartyjna kandydatka na burmistrza Kolonii poważnie zraniona nożem przez zamachowca ma szanse na zdobycie już w pierwszej turze absolutnej większości. Jej współpracownicy zapewniają, że Reker obejmie stanowisko.
Zdjęcie z miejsca ataku /PAP/EPA/FEDERICO GAMBARINI /PAP/EPA

Po przeliczeniu głosów z połowy okręgów wyborczych popierana przez CDU, Zielonych i FDP Reker prowadzi w niedzielę z wynikiem 51,4 proc. Jej rywal, socjaldemokrata Jochen Ott uzyskał 33,7 proc.

58-letnia kobieta, pchnięta nożem w szyję, znajduje się na oddziale intensywnej terapii w jednym z kolońskich szpitali. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - twierdzą lekarze. Po operacji pacjentka jest w śpiączce farmakologicznej, co ma przyspieszyć proces rekonwalescencji. Ofiara zamachu chciała oddać głos w szpitalu, jednak okazało się to niemożliwe - podały niemieckie media.

Do zamachu doszło w sobotę na jednym z placów w Kolonii, na którym odbywał się jarmark. 44-letni mężczyzna zaatakował Reker nożem przy stoisku CDU. Zadał kobiecie cios w szyję, ostrze uszkodziło tchawicę i przełyk. Sprawca ranił jeszcze cztery inne osoby, zanim został obezwładniony przez policjanta w cywilu.  

Z pierwszych przesłuchań wynika, że motywem działania zamachowca była wrogość wobec cudzoziemców. Jak twierdzi prasa, w latach 90. mężczyzna utrzymywał kontakty z organizacjami skrajnie prawicowymi. Sprawca, z zawodu malarz i lakiernik, był od wielu lat bezrobotny; pobierał zasiłek dla osób bez pracy. Nie był notowanych w policyjnych kronikach, był natomiast autorem antyimigranckich hejtów w internecie.

Psycholog uznał sprawcę zamachu za w pełni poczytalnego. Po przedstawieniu mu zarzutów mężczyzna został przewieziony do aresztu.